
Nie od dziś wiadomo, że inwestowanie - zarówno w ujęciu krótko- jak i długoterminowym - to jeden z najlepszych sposobów na pomnażanie posiadanych środków finansowych oraz ich skuteczną ochronę przed inflacją.
Osoby zainteresowane poprawą swojej sytuacji majątkowej inwestują w różnorakie drogocenne przedmioty, na przykład w biżuterię, dzieła sztuki, czy też nieruchomości. Co ciekawe, do Polski relatywnie niedawno dotarł trend na lokowanie pieniędzy w nietypowych wyrobach, a mianowicie – w trunkach wysokoprocentowych, spośród których największą popularność wśród rodaków zaskarbiło sobie whisky.
Jak w nie inwestować oraz jakiego zwrotu z poczynionego wkładu można się spodziewać? Tym zagadnieniom przyjrzymy się nieco bliżej w ramach dzisiejszego artykułu!
Jak inwestować w whisky?
Przede wszystkim określić musimy, jakim dysponujemy budżetem – jeżeli jest to kilkaset złotych, warto pokusić się o jedną butelkę trunku wysokiej jakości, jeśli jednak fundusze na to pozwalają, korzystnym okazać się może nabycie od kilku do kilkunastu egzemplarzy renomowanego produktu, który z biegiem czasu będzie tylko i wyłącznie zyskiwał na wartości.
Aby jednak było to możliwe, nie możemy w żadnym wypadku uciekać się do whisky standardowych, które to nabyć można bez większych trudności w każdym niemalże sklepie z alkoholami z wyższej półki. Interesować nas powinny przede wszystkim edycje limitowane oraz kolekcjonerskie, które to w danym roku wyprodukowano jedynie w ograniczonej ilości egzemplarzy. Będzie to bowiem gwarancją, że w naszym kraju bądź też na świecie nie pojawi się więcej napitków o danej specyfice.
Co więcej, znaczna liczba producentów opatruje swoje produkty cechujące się ograniczonym nakładem specjalnymi certyfikatami i poświadczeniami autentyczności, pozytywnie przekładającymi się na cenę ich sprzedaży po kilku lub kilkunastu latach, kiedy to uznamy, że chcemy spieniężyć nasze „płynne złoto”.
Niezwykle istotnym jest także zaopatrzenie się w odpowiedni typ whisky, który cieszyć się będzie największym zainteresowaniem wśród kolekcjonerów oraz potencjalnych nabywców. Jak wynika z informacji publikowanych na portalach branżowych przez ekspertów w branży, inwestor powinien posiadane środki przeznaczyć na zakup trunków typu single malt, zachwycających swoim wyrazistym, jednolitym smakiem. Tak zwane blendy, a więc mieszanki kilku rodzajów alkoholi bazowych oraz destylatów co prawda mogą być równie interesujące w kwestii smaku, jednakże ich specyfika sprawia, że są one przez koneserów cenione w znacznie mniejszym stopniu.
Niebagatelne znaczenie dla stopnia, w jakim będziemy mogli zarobić na raz nabytym wyrobie alkoholowym ma również renoma destylarni z jakiej on pochodzi. W sytuacji, gdy nie dysponujemy zbyt rozległym doświadczeniem w tym aspekcie, powinniśmy skorzystać z porad weteranów, którzy na inwestowaniu w whisky zjedli już przysłowiowe zęby, bowiem to właśnie oni będą w stanie z dużą dozą prawdopodobieństwa doradzić nam najlepsze marki z siedzibami zlokalizowanymi we Francji, Anglii, Hiszpanii, czy też Szkocji. Bazując na ich podpowiedziach będziemy mogli je potem dostosować do naszego budżetu, a następnie dokonać zakupu trunku, który w najpełniejszym stopniu wpisze się w nasze oczekiwania oraz preferencje. Możemy także ze swojej strony zaproponować czytelnikom, aby nabywali oni whisky w ciekawych opakowaniach albo też przelewane do unikatowych, jedynych w swoim rodzaju butelek. Nie tylko doda im to kunsztu oraz zapewni intrygujący wygląd, ale także pozytywnie przełoży się na zwrot z poczynionej inwestycji.
Każda osoba, która choć odrobinę zna się na alkoholach z pewnością będzie wiedziała, że im starszy trunek, tym jest on kosztowniejszy, ale i też tym szybciej zyskuje on na wartości z biegiem kolejnych miesięcy lub lat. Pamiętać jednak należy o złotej zasadzie – do wieku napoju alkoholowego wlicza się tylko i wyłącznie okres, w którym faktycznie leżakował on w specjalnie przystosowanych do tego celu beczkach bądź im podobnych pojemnikach, nabierając tym samym unikatowego smaku oraz aromatu…nie natomiast oczekiwał na zakup w butelce.
Warto posłużyć się w tym miejscu przykładem – whisky wyprodukowane w roku 1990, które to następnie w beczkach leżakowało przez okres dziesięciu lat (do roku 2000), po czym przechowywane było przez kolejne 24 lata w butelce nie może być uważane za trunek 34-letni, a za 10-letni. Należy być oczywiście świadomym faktu, iż każdy kolejny rok spędzony w takich sprzyjających dojrzewaniu i nabieraniu wyjątkowego charakteru warunkach przekłada się na dziesiątki jeżeli nie setki złotych, o które wzrośnie ostateczna cena produktu końcowego!
Słowem zakończenia
W taki właśnie sposób przedstawiają się główne zasady, które należy wziąć pod rozwagę jeżeli chodzi o inwestowanie w whisky, z którymi to jak najbardziej warto zaznajomić się bliżej, a potem wdrożyć je w życie – szczególnie jeżeli marzy nam się stanie się szczęśliwymi posiadaczami trunku doskonałej jakości, o ciekawej historii oraz leżakowanego przez wiele kolejnych lat. To właśnie taki wyrób pozwoli nam następnie osiągnąć nadspodziewanie korzystny zwrot z inwestycji, który to będziemy mogli przeznaczyć na powiększenie swojej kolekcji luksusowych alkoholi lub też zakupić za niego inne elitarne dobra, które da się z biegiem czasu odsprzedać z niemałym zyskiem!