
Jak informują eksperci, którzy to mogą pochwalić się wieloletnim doświadczeniem na rynku inwestycyjnym, dywersyfikacja posiadanego portfela, a więc zasobów nieruchomych i ruchomych o znacznej wartości, to klucz do generowania w dłuższym okresie czasu zadowalającego zysku pasywnego.
Może się bowiem okazać, że w momencie, gdy jeden z posiadanych przez nas środków straci kilka procent swojej ceny początkowej, czy to na skutek galopującej inflacji czy też innych czynników ekonomicznych, pozostałe mogą znacznie zyskiwać, na przykład z uwagi na większy popyt oraz ograniczoną podaż.
Czy zakup złota to dobra dywersyfikacja portfela inwestycyjnego?
Sprawia to, że inwestor nie trzyma wszystkich przysłowiowych jajek w jednym koszyku, a jeżeli dana lokata kapitału nie gwarantuje w danej chwili szansy na osiągnięcie zadowalających zysków, to sytuacja zgoła odmienna może mieć w przypadku pozostałych posiadanych aktywów i pasywów. Czy portfel inwestycyjny warto byłoby wzbogacić o wyroby ze złota?
Czy jest to w dalszym ciągu kruszec gwarantujący duże zyski, natomiast w trudnych czasach – zabezpieczenie posiadanych środków finansowych przed utratą przez nie wartości?
Sprawdźmy to!
Kluczową zaletą metalu szlachetnego będącego bohaterem naszego dzisiejszego wpisu jest bez wątpienia jego ograniczona podaż. Jest ona limitowanym możliwym do osiągnięcia wydobyciem w skali miesięcznej i rocznej, co z kolei sprawia, że ilość tego zasobu w danym momencie jest ściśle ograniczona, a także – że nie ma mowy o jego dodrukowywaniu, jak ma to miejsce w przypadku pieniądza fiducjarnego. Wartość kruszcu można dodatkowo zwiększyć jeżeli zdecydujemy się na nabycie sztabki lokacyjnej wykonanej przez renomowaną mennicę bądź też historycznej monety wytworzonej właśnie ze złota. W tym przypadku inwestujemy nie tylko w metal szlachetny, ale także w kunszt wykonania i wagę historyczną, która to synergia sprawiać może, że cena danego zasobu będzie stabilnie wzrastała na przestrzeni kolejnych lat, zabezpieczając nas przed wszelkiej maści problemami finansowymi, a jeżeli takowe nadejdą – dając możliwość łatwego spieniężenia poprzez wymianę danego przedmiotu na pieniądze tradycyjne.
Częstokroć inwestorzy decydują się na zakup złota użytkowego w formie biżuterii. Nabywają oni osiemnasto- lub nawet dwudziestoczterokaratowe kolie, naszyjniki, sygnety lub kolczyki, które to zakładane mogą być na wyjątkowe okazje celem zwrócenia na siebie uwagi pozostałych zgromadzonych uczestników określonego wydarzenia. Po jego zakończeniu, wyrób taki może zostać oczyszczony przy wykorzystaniu w tym celu specjalistycznych środków pielęgnacyjnych oraz konserwacyjnych, po czym umieszczony może zostać w przystosowanej do tego celu szkatułce albo pudełeczku. Jak doskonale wiadomo, ochroni to produkt wykonany w całości lub w znacznym stopniu ze złota przed uszkodzeniami mechanicznymi oraz niekorzystnym działaniem różnorakich czynników zewnętrznych.
Jak więc doskonale widać, inwestowanie w złocisty kruszec może nieść ze sobą rozliczne korzyści, pozwalając nam pomnażać posiadane bogactwo oraz skutecznie ochronić się przed jego utratą na skutek mniej lub bardziej możliwych do przewidzenia czynników, z którymi to musimy mierzyć się na co dzień. Niemniej jednak, pomimo faktu, iż jest to bardzo korzystna inwestycja, w żadnym wypadku nie powinna być ona jedyną – z tego właśnie powodu na początku naszego artykułu poruszyliśmy temat dywersyfikacji.
Jeżeli marzy nam się sensowna, zadowalająca stopa zwrotu, to na zakup omawianego dziś metalu szlachetnego przeznaczyć powinniśmy od pięciu do dwudziestu procent posiadanych zasobów inwestycyjnych. Pozostała część powinna zostać ulokowana w nieruchomościach, wysokiej jakości dziełach sztuki, akcjach, obligacjach…a także innych kruszcach, takich jak chociażby srebro lub platyna. Ciekawym rozwiązaniem okazują się również być ostatnimi czasy zachwycające swoją prezencją, pozbawione choćby najmniejszych skaz diamenty. Dopiero jeżeli zadbamy, aby portfolio posiadanych zasobów było odpowiednio zróżnicowane, będziemy mogli być pewni znacznych zysków.
Pamiętać należy także, że jeżeli chodzi o złoto, to niemal niemożliwe jest zarobienie na nim w perspektywie krótkoterminowej, a więc nabycie go w jednym miesiącu, a następnie zbycie w kolejnym z kilkunastoprocentowym zyskiem. Nadmieniony metal szlachetny jak najbardziej zyskuje na wartości, jednakże powinniśmy go traktować jako inwestycję długoterminową, na przykład przechowując nabyte drogocenne wyroby w sejfie przez okres pięciu-dziesięciu lat, a następnie – udostępniając je na sprzedaż koneserom, którzy nie tylko będą w stanie w pełni docenić ich jakość, ale także zaoferują nam satysfakcjonującą cenę.
Jeżeli tylko nie będziemy postępować pochopnie, natomiast ze złota uczynimy nie główny filar, a zamiast tego istotne uzupełnienie naszego portfela inwestycyjnego, będziemy mogli mieć przekonanie graniczące niemalże z pewnością, iż taka lokata kapitału prędzej czy później zaowocuje, sprawiając, że w ujęciu długoterminowym będziemy znacznie bogatsi niż w momencie przeznaczenia pierwszych środków na jej zakup. Jeżeli chcemy w możliwie jak najpełniejszym stopniu uniknąć ryzyka padnięcia ofiarą oszustwa lub zakupu wyrobu o suboptymalnej jakości – nie wahajmy się przed sfinalizowaniem transakcji zasięgnąć porady ekspertów doskonale zaznajomionych z produktami stricte inwestycyjnymi!